piątek, 20 marca 2009

Wielki dzień




Dzisiaj jest dla mnie wielki dzień, dowiedziałem się jaki jest mój ulubiony serial! Wszystko zaczęło się od tego, że nie poszedłem do szkoły, bo musiałem wypluwać flegmę, kiedy odkaszliwałem.* I tak jej nie wypluwałem, bo nie chciało mi się łazić do łazienki (no nie licząc kilku razy). Kiedy już się wyspałem i zjadłem śniadanie (zrobiłem to do 13, niezły jestem, co?) i coś tam poczytałem, moja siostra, która nie poszła do szkoły z powodów ideologicznych, choć trochę naciąganych, bo dzisiaj jest 20, a nie 21, włączyła telewizor. Ja usiadłem koło niej i też się gapiłem w to pudełko, wkurzając się, że nie zatrzymała na kanale 3 ani 7 (TVN INFO i TVP 24, czy jakoś tak). I tak panna E. pstrykała pilotem, aż nagle! Włączyła kanał 2, czyli "dwójkę", a tu mówią: "Już jutro Twój ulubiony serial <>!"! Tak więc moim ulubionym serialem jest "Na dobre i na złe", a myślałem, że "Moda na sukces"!
Przepraszam Grzyba i Kalosza za wykorzystanie zdjęcia z nimi, ale nie mogłem się powstrzymać (ha! jeszcze wtedy wygrywałem na rękę z Purchawą, który był wtedy jedynie Hejgejem Zimnokrwistym, a może nawet Hejmejem).
Powiem Wam, że zabawa cyną to jest super rzecz, tylko wkurzające jest to, że jak rozgrzewasz Sn urządzeniem pracującym na prąd naprzemienny urządzeniem specjalnie do tego przeznaczonym roboty mojego dziadka, w skrócie lutownicą, to drży ci obraz w monitorze i się boisz, że Ci monitor od tego padnie. A najfajniejsze to jest rozcinanie cieniutkich cynowych blaszek własnej roboty nożyczkami.
Pozdrowienia dla J.F.K.
Dla nie zorientowanych: mam nowe pseudo "Zdolny", przepraszam, jeżeli jest ono traktowane jako chwalipięctwo, ale oddawana marzyłem o pseudonimie i do tego zostało ono rozpowszechnione przez panią Woźny, która się ze mnie nabija.
*tak naprawdę nie poszedłem, bo tata rano powiedział, że coś nie wyraźnie dziś wyglądam, bo czułem się niewyraźnie.

3 komentarze:

  1. Pokrótce:
    -Kłamstwo! poszłam do szkoły! a to, że z niej wróciłam trochę wcześniej to inna sprawa...:D
    -'Marzenia się spełniają... lalala'
    - a zdjęcie super.:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahahahahahahaha, Antek przegrywa z tym konusem w środku na rękę!

    OdpowiedzUsuń
  3. ale mordy aaaaaaa!!!
    kalosz wygląda jak by mu ktoś mode walcem przejechał aaaaaaaaaaaaaaaaaa

    OdpowiedzUsuń